Urzędniczym zadem do inwestora

Tutejsze władze, a przede wszystkim mająca "totalitarne tradycje" kadra urzędnicza, z poprzedniego systemu wyniosła butę i bezczelność. Tutejsi urzędnicy, których nikt często jeszcze nie zweryfikował, nie sprawdził ich kompetencji, ponoszą znaczną część winy za postępujący upadek gospodarczy miasta.

O inwestorach w Zielonej Górze nie słychać, a jeśli już, to tylko że mieli problemy. Tworzenie city, downtown, w kwartale ulic Westerplatte- Chopina- Kupiecka upadło, ponieważ na części tego terenu dopuszczono zbyt niską zabudowę:


W planach jest nie tylko ogromne centrum handlowe, ale stworzenie całego "city”
przy ul. Bohaterów Westerplatte - od Hermesa do Centrum Biznesu. Na temat
Hermesa ze Społem rozmawia kilka chętnych firm. Ale według naszych informacji,
łatwo nie mają. Jeden z zagranicznych inwestorów przedstawił koncepcję, według
której staną tam trzy budynki: dwupiętrowy, czteropiętrowy i ośmiopiętrowy. Bo w
końcu na tyłach jest już wieżowiec ZUS-u. Tyle że w dokumentach urzędowych nie
dość, że zapisano im możliwość zabudowy terenu tylko w części, ale również
budowę budynku tylko dwupiętrowego. I do tego tylko jedno piętro podziemnego
parkingu, a przedsiębiorcy proponowali dwa...


wg A. Bogiel, "Czy inwestorzy omijają Zieloną Górę?", 15 marca 2008

Komentarze

Popularne posty