O większą tolerancję dla palaczy marihuany (w kontekście demonstracji palaczy 17.05 w Gorzowie)

Czytam doniesienia prasowe o rozmaitych akcjach zielonogórskiej Policji przeciwko palaczom marihuany w tutejszych szkołach i w naszym mieście. Niespecjalnie mi się podoba nietolerancyjny klimat jaki Państwo roztaczają wokół osób palących, których jest, z tego co zaobserwowałem, większość. Przecież wiele nastoletnich osób po prostu pali marihuanę, i bynajmniej tego nie ukrywa, wręcz demonstruje swoim wyglądem, ubraniem.

Myślę że takie akcje to szerzenie nietolerancji wobec osób z takich subkultur, robienie z nich przestępców, którymi, myślę, nie są. Znam kilkanaście takich osób w wieku szkolnym. Osoby te mogą w przyszłości nie chcieć mieszkać w tym mieście, a pobliski Wrocław jest dla nich rajem także pod względem kulturalnym. Na koncerty reggae przychodzi tam po kilkanaście tysięcy osób, organizuje się je w Hali Ludowej bo popyt jest tak wielki. U nas raptem przychodzi 100- 120 osób.

Bardzo mi się nie podobają niedawne akcje zielonogórskiej policji wobec środowiska osób palących marihuanę. Ostatnio złapano chłopaka ze skejtparku który handlował marihuaną. Marihuanę pali praktycznie większość z niesiedzących w domach młodych zielonogórzan, szacuję że w zależności od subkultury do 95 %. Myślę że akcje takie budzą w nich strach, i osoby takie mogą chcieć wyjechać z takiego miasta do innych bardziej liberalnych miast gdy tylko będa miały szansę. Widzę po znajomych osobach palących marihuanę, iż nie były zainteresowane studiowaniem w tym mieście, z niego pochodząc i mając tu mieszkanie u rodziców.

Nie podoba mi się duszny klimat jaki policja zaprowadza w naszym mieście- dziś już jesteśmy znani w zachodniej Polsce jako miasto konserwatywne. Czy nie sądzą Państwo że z takim podejściem ktokolwiek z młodych z wielu subkultur zostanie tu choćby na studia? Przecież większość z osób które dziś są w wieku w którym wybiera się uczelnię, to palacze marihuany- dowodzą tego statystyki- w niektórych miastach aż 80 % młodzieży paliło marihuanę, wg innych danych pali ją 51 % studentów.

Można się oburzać lub nie, ale ja paliłem marihuanę już w wieku 15 lat, w szkole siedziałem w jednej ławce z dilerem marihuany (dziś szacowny biznesmen żyjący w RFN). Nastolatki się składały i jedna osoba jechała autostopem po zakupy do Amsterdamu, a wszystko się działo dekadę temu. Być może 13 lat to zbyt niski wiek na codzienne palenie marihuany, znam zielonogórzanina kóry jest zdania iż wówczas był za młody, ale nie robiłbym wielkiego halo z palącymi osobami powyżej 15 roku życia- są wystarczająco dojrzałe. Owszem, są osoby które palą za dużo, "ćpają" marihuanę, ale to raczej rzadkie wypadki.

Ja, zamiast robić wielkie halo w szkołach i karać, po prostu uświadamiałbym uczniom że osoby chcące mieć wyniki w nauce nie powinny nadmiernie palić, ponieważ będą zbyt rozkojarzone by zasiąść nad książkami i się skupić. Marihuana nie jest substacją uzależniającą fizycznie, w wielu krajach UE jest tolerowana, de facto legalna, i bardzo bardzo popularna w wielu środowiskach.

Komentarze

  1. Święte słowa.
    Jestem z Zielonej Góry, odczuwam ten "nacisk" policji, wydaje mi się "bezsensowny". A co do koncertów reggae to rowniez sie zgodze, slyszalem o tym ze jezeli chodzi o to , to jest to malym zainteresowaniem wsrod ludzi.
    Wydaje mi sie ze zlegalizowanie marihuany jest najlepszym sposobem na to zeby to bajzer sie skonczyl ;] , ale to tak "by the waY".
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty