Do liberalnych czytelników

Byłem w północnej Afryce, zaczytując się jednocześnie książką naiwnej działaczki, Naomi Klein. Socjaliści biedzący nad liberalnymi reformami, są jak felczerzy, którzy wytykają lekarzowi że krew z ran operacyjnych leci, a tymczasem nie rozumieją ni krzty z sensu dłubania w ciele pacjenta i nacinania kolejnej rany.

Byłem zszokowany tym że w północnej Afryce, w regionie Sahel, jest miejscami nawet zamożniej niż w Zielonej Górze i okolicach. Sousse ma tyle mieszkańców co Zielona Góra, a jest połączone naziemnym metrem z sąsiednim miastem. Oczywiście, jest tam bieda, bo krajem rządził despota Ben Ali (już obalony) zamykający rynek swojego kraju przed inwestorami, przed importem i wolnym handlem.

Europa jest niema na arenie międzynarodowej. Stany Zjednoczone obalają rządy, mordują prezydentów, a Europa? Co ma do powiedzenia? Ogląda, jest widzem. To się musi zmienić, także dlatego że Stany Zjednoczone źle grają w ogólnoświatowej grze. Na świecie potrzebna jest siła, która da impuls do powstania demokracji w tych krajach gdzie jej jeszcze nie ma. Nawet jeśli demokracja jest głupia, bo prowadzi do zwycięstwa np. tych którzy oferują więcej miejsc pracy w sektorze państwowycm, tych biur i urzedów. Trzeba więcej inwestycji w nauke, w szkolenie kadr na całym świecie. To jest zadanie dla Europy.

Adam Fularz

--

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty