W poszukiwaniu zielonogórskich łabędzi
Fot. Park Poetów
Teraz łabędzi w mieście w ogóle nie ma, choć jeszcze jakiś czas temu był jeden łabędź na Dzikiej Ochli (podobno nie miał lekko- dzieci próbowały na nim pływać, był dość oswojony i pływał między ludźmi). Może wyginęły na ptasią grypę, a może zjedli je bezdomni? Nie wiem.

Komentarze
Prześlij komentarz