Snowboard Zielona Góra 2010

Ludzie sobie nie zdają sprawy ile frajdy daje sport i jakieś miejsce gdzie można go pouprawiać. Zwłaszcza zimą jest to na wagę złota- cóż można bowiem robić poza pójsciem na dechę?

Starsi ludzie mogą wziąć biegówki i robić pętle po okolicznych lasach. Kumpel wyciągnął mnie na Górę Wilkanowską abym wraz z nim zjechał jednym stromym podjazdem. Szliśmy godzinę po śniego w jedną stronę. Mijaliśmy kilkunastu ludzi na biegówkach. Nie sądziłem że jest ich aż tylu. Godzina z buta by raz zjechać :-)

Po powrocie opowiadałem kumplom o mojej wycieczce po "Górach Piastowskich" i nieznalezieniu miejscówki do jeżdżenia. Podobno źle trafiliśmy i 10 minut od Góry Wilkanowskiej w kierunku na Ochlę, jest dużo stromsza góra.

Potem poskakaliśmy na hopce. Ściemniło się, a miałem jeszcze iść zobaczyć na palmiarnię, czy ktoś jeździ...

Mnóstwo ludzi widząc mnie z deską zatrzymywało samochody i pytało się, czy wyciąg działa. Nie, nie działa. Zresztą strata niewielka- jest tak potwornie powolny że szybciej podchodzi się "z buta". Wydaje mi się że miasto powinno przekazać majątek wyciągu jakiejś organizacji pozarządowej która ten wyciąg by utrzymywała. Jako ekonomista tak bym to zrobił.

W "państwo"- czyli urzędników za biurkiem, nie wierzę. Wyciąg montują dopiero gdy przyjedzie do nich telewizja (państwowa- jak z przekąsem zauważył mój kumpel). Na wyciąg już telewizja zawitała, więc możliwe jest że po tygodniu skapną się że spadł śnieg.

Filmiki świeżutko wgrane, mogą od razu nie działać. Kręcił: Krzysiek





Komentarze

Popularne posty