Śmierć ulicy Źródlanej jako bukolicznej dolinki

Ulica Źródlana przez lata była bukoliczną oazą ciszy i spokoju w sercu wielkiego miasta. Leniwie przecięta przez ongiś wijący się meandrami, a potem skanalizowany przez reżim końcowej komuny strumyk. Tą kanalizację strumyka ostatnio komuniści (czy już konserwatywni PO-muniści) dokończyli, kanalizując odcinek od ul. Sulechowskiej do Wagmostawu.

Teraz zabudowuje się bukoliczną dolinkę. Mimo naszych protestów i propozycji utworzenia w tej dolinie wielkiego parku miejskiego, wyprzedano działki wzdłuż tej ulicy, które były wcześniej w posiadaniu władz miasta. W ogóle nie zadbano o architekturę zabudowy tej ulicy. W Anglii narzuca się budującym domy, by te miały np. fasady pokryte kamieniem i np. łupkowe dachówki. Tutaj pozwolono na libertariański żywioł. A brzydka architektura oznacza koszty zewnętrzne dla mieszkających w sąsiedztwie, i to negatywne. Ja, jako sąsiad tej dolinki, patrzę w zażenowaniu na rosnącą zabudowę. Szkoda, że mamy takie władze miasta.



Komentarze

Popularne posty