Po wizycie w Palmiarnii Zielonogórskiej- toż to zwykła restauracja!
A palma, którą kosztem 17 czy 18 mln PLN ratowano na gwałt podwyższając dach, ów daktylowiec kanaryjski, to przecież ten sam gatunek palmy który jest najpowszechniejszy w Europie i Afryce subsaharyjskiej. To tak, jakby gdzieś w Afryce ktoś zbudował chłodnię w której hodował topolę i kosztem wielu milionów rozbudowywał ją by nadążyć za jej wzrostem. Taką palmę zobaczycie zaraz po opuszczeniu samolotu gdziekolwiek na południu. Takież to są owe zielonogórskie sensacje botaniczne. Byłem za rozbudową palmiarnii, ale nie jako restauracji. Wg mnie palmiarnia jako palmiarnia byłaby większą atrakcją turystyczną.
Literatura: http://pl.wikipedia.org/wiki/Daktylowiec_kanaryjski
Komentarze
Prześlij komentarz